Dziennik Inkwizytora, część 1

(Książka ta jest dość stara i podniszczona) Dziennik Inkwizytora, część 1 Dzień 34: Wreszcie ją znaleźliśmy. Według świętych mocy wszystkich boskich, trudno było ją złapać. Wszystkie czarownice mogą smażyć się w wiecznym ogniu. Cóż, nie ma czasu na odpoczynek, ta wiedźma nie była ostatnią, której szukam. Następne rozczarowanie na mojej drodze. Jednak pozostanę niewzruszony- nie, muszę być niewzruszony! Dla króla i dla dobra ludzkości? Dzień 35: Ta głupia kreatura! Nie było jej, musiała zaczarować mnie i moich strażników, kiedy paliliśmy inną, którą uznaliśmy za wiedźmę. Inna niewinna zamordowana przez te diabelskie stworzenie. Dzień 36: Teraz jestem pewien, ona musi być w posiadaniu diabelskiej formuły, która pozwala nędznym sługusom Zatharoth?a na usprawnienie swej fizycznej i psychicznej mocy, poprzez wypicie napoju zwanego piwem z daleka od bogobojnych ludzi. Po raz kolejny udało jej się uciec. Nabiliśmy na pale czterech członków jej okręgu w Carlin, ale jej samej udało się uciec z podwójnie chronionej celi. Królowa była bardzo? niezadowolona ze śmierci czterech mieszkanek swego miasta. Śmiem wątpić, iż powiedziałaby choćby słowo, kiedy chodziłoby o mężczyzn. Dzień 40: Nareszcie! Dowiedziałem się, jak ma ona ma na imię! Wyda. Będę na nią polować, przysięgam. I kiedy ją złapię, stanę się jedynym posiadaczem jej sekretnej formuły? Dzień 45: Podążaliśmy za nią, aż w okolice wzgórz Femur. Nie sprawia wrażenia, jakby uciekała, raczej wygląda tak, jakby spieszyła się w stronę jakiegoś specyficznego miejsca ? gdybym tylko wiedział, gdzie i po co? Dzień 46: Udało mi się zebrać moich najlepszych skautów i utworzyć plan zasadzki. To będzie dzień mojego wspaniałego zwycięstwa. Sława dla inkwizytora, klęska sługusów Zatharoth?a? i tajna formuła w moich rękach! Będę najpotężniejszy ze wszystkich kapłanów!