Szukaj
Opcje wyszukiwania

Szukaj na forum

Szukaj na Tibia.com

Ornamented Shield Quest

Dawno temu, gdy zamiast dzisiejszego Venore rozciągały się wielkie, niezbadane bagna, syn króla Tibianusa VI postanowił wybrać się na wyprawę badawczą w tamtejsze okolice. Nadworni pisarze tak wspominali tę chwilę:
Cytuj:
Wyruszył na wyprawę, mimo sprzeciwu swojego ojca. Kazał wykuć sobie tarczę z najlepszego żelaza i ozdobić ją najcenniejszymi kamieniami. Wziął ze sobą najdzielniejszych i najbardziej zasłużonych żołnierzy i udał się na południe w kierunku pustyni. Tysiące ludzi patrzyło jak odjeżdża i wszyscy życzyli mu powodzenia.
Od tamtej pory słuch po nich zaginął. Ojciec wysyłał zwiadowców, ale oni wracali z niczym. Powoli zaczął tracić nadzieję, więc zdecydował się sam wyruszyć. Był gotowy na każde poświęcenie, aby odzyskać syna. Ludzie niechętnie go żegnali, ponieważ bali się, że spotka go to samo, lecz król pozostawił po sobie następce tronu, aby on mógł rządzić, gdyby mu się nie powiodło.

Przemierzał krainę i wypytywał się mieszkańców, czy czegoś nie wiedzą o losie księcia. I tak dotarł na obrzeża pustyni. Spotkał tam człowieka mieszkającego w glinianej chacie. Starzec prosił o coś do jedzenia, a król dał mu bochenek chleba i trochę mięsa. Starzec podziękował i zaraz dopowiedział:

-Był tu, dosyć dawno, chłopak w zbroi takiej jak wasze. Dał mi strawę i kazał czekać tu na swojego ojca, a gdy się zjawi powiedzieć mu, że przebył pustynię i dotarł do zielonej krainy zamieszkałej przez straszliwe bestie i smoki, i że postanawia stawić im czoła. Od tamtej pory już go nie widziałem.
Król zaniemówił. Podziękował mu i kazał dać mu tyle jedzenia ile zechce. Szli według wskazówek starca. Gdy dotarli do krainy, o której mówił, zastali tam olbrzymie pająki i wielkie zielone smoki. Na przeciw im wyszedł Demodras, ich przywódca. Zakazał im przekraczania granicy. Król spytał go czy nie wie nic o jego synu, a on głośno się zaśmiał. Tibianus nie mógł już wytrzymać i rzucił się na niego a za nim cała armia. Smok zionął ogniem i wszyscy polegli.