Nadszedł więc czas, kiedy to starsi bogowie postanowili stworzyć Banora – Świętego Wojownika. Został on pierwszym człowiekiem, posiadając moce, których nikt później z jego rasy nie będzie posiadał. Jednocześnie odznaczał się charakterystycznymi cechami, które jasno dawały do zrozumienia, że jest przedstawicielem ludzi. Od tego dnia stał się wzorem ideału rycerskości i męstwa dla wszystkich oddanych sztuce walki wręcz, a jego odwaga i biegłość we władaniu ostrzem przeszły do legendy. Z kolei inna legenda mówi, że starsi bogowie planowali stworzyć brata bliźniaka dla Banora, który posiadałby przepotężną magiczną moc. Jednakże, powiadają, że Zathroth skradł ich zamysł, by stworzyć pierwsze arcydemony. Cokolwiek jest prawdą, faktem jest, że pojawienie się w Tibii ludzi nie mogło ujść niezauważone. Pomimo ich wielu słabości, byli ludem bystrym i dzielnym, szybko adaptując się do świata, do którego zostali zesłani. Podjęli walkę przeciwko nieumarłym i innym podłym kreaturom kroczącym po świecie, dając im do zrozumienia, że narodził się nowy potężny wróg.
Wiele zażartych i krwawych bitew zostało stoczonych, a Banor, dzielny i sprytny wódz, prowadził swych ludzi od zwycięstwa do zwycięstwa. Wciąż jednak tryumfy te były okupione ciężkimi stratami, a liczba przeciwników ludzi była nadal przytłaczająca. Bogowie robili co mogli aby wesprzeć w boju, swą nowo stworzoną rasę. Uman odsłonił przed nimi arkana magii, w związku z czym niejeden człowiek stał się w przyszłości potężnym magiem. Inni zaś zostali nauczeni przez Crunora – Pana Drzew, sekretu życia i stali się druidami, zdolnymi leczyć obrażenia rannych w wojnie przeciwko nieustępliwemu wrogowi. Ci zaś ludzie, którzy najlepiej przyswoili sobie sekret życia, później asystowali Crunorowi przy tworzeniu nowych istot, które do dziś zasiedlają Tibię. Niestety, wiele z tych stworów zostało unicestwionych, raz na zawsze, przez okrutną armię wroga. A wojna toczyła się i toczyła.
Banor zgromadził na świecie silny ruch oporu, rządząc nim poprzez ustanowienie nowej dynastii. Ożenił się z Kiraną, najszlachetniejszą z kobiet, która urodziła mu Elanę, mistrzynię walki z dystansu jak również za pomocą magii, dając początek dumnym paladynom. Po dziś dzień, najwyższe stanowisko w kręgu paladynów może zajmować tylko kobieta, a najważniejszą czczoną przez nich osobą stała się właśnie Elana. W przyszłości to ona walczyła u boku swego ojca, ponieważ Banor, jako półbóg, zdolny był żyć przez wieki. Lecz nawet ta pomoc nie była zdolna odwrócić stron losu. Wojownicy ludzi wygrywali zawsze kiedy był z nimi Banor, lecz nawet ten przepotężny człowiek nie mógł być wszędzie, dlatego też armie prowadzone do boju bez swego przywódcy ginęły pod gradem ciosów wroga.
Poprzednie opowiadanie | Początek strony | Następne opowiadanie